Jeszcze jedna notatka o wysokiej kulturze rosyjskiej i o tym jak usunąłem się z kolejnego grona (niedziela)
6 kwietnia 2025, niedziela Oto kolejny odcinek o tym jak spaprałem jakiekolwiek sympatyczne relacje z ludźmi z gron rozdających cokolwiek i to zanim je w zasadzie zbudowałem. I jeszcze nie czułem z tego powodu żalu. Nie wiem dlaczego miałem w znajomych na FB Renatę Lis. Czy to ja ją zaprosiłem czy ona mnie. Nie pomnę. Może ona pamięta, ja na pewno nie pamiętam jak to było. A że już ze sobą nie rozmawiamy, to się nie dowiem. Ostatnio pani Renata błysnęła mi w oczy, jakby latarką szturmową - hasztagiem #nadal_czytam_ruskich i w sumie nawet nie wiem dlaczego mnie to rozdrażniło. To znaczy wiem, ale nie wiem dlaczego znowu rozwarłem gębę, czyli wystukałem jakiś komentarz. Przecież jestem dużym chłopcem i wiem jak takie wymiany zdań się toczą i kończą. Są przewidywalne. Bo tak - owszem ja mam na półce sporo ruskich, w rozumieniu "rosyjskich"i bywa że ich czytywałem. Swoją drogą określanie tego co rosyjskie mianem "ruskiego" już samo w sobie jest jakimś imperialnym zawł...