No ale serio? Serio, serio? (piątek)
25 lipca 2025, piątek W ciągu kilku dni wydarzyło się kilka zupełnie różnych rzeczy, pozornie oddzielnych, odrębnych, ale z kategorii życia literackiego. Najpierw Festiwal Miłosza. Wielki, ogromny i sławny. Byłem, widziałem, wypowiedziałem się, poczytałem to i owo, najadłem się, wyspałem, wróciłem do domu z podpisaną umową za pracę, wyjazd, czas, energię. No i czekam na zapłatę, tydzień, dwa, w końcu dzwonię do biura, gdzie mówią, że oni nie odpowiadają za honoraria, bo honoraria to biuro do spraw biura przy stowarzyszeniu, więc dzwonię do biura przy stowarzyszeniu, pytam o swoje pieniądze, w umowie zapisane, za wykonaną pracę, czas poświęcony i w ogóle. Ale my tych pieniędzy jeszcze sami nie mamy bo ministerstwo nam nie wypłaciło. A kiedy wypłaci - no może pod koniec miesiąca. Dzisiaj jest taki podkoniec miesiąca, ale pieniędzy nie ma. Swoją drogą zastanawiam się jak można robić festiwal nie mając pieniędzy na koncie. A nieswoją drogą myślę, czy bym w ogóle rozmawiał z fest...






