Przejdź do głównej zawartości
Wyszukaj
Szukaj na tym blogu
Dziad z Kiełczowa. Dzienniki literackie
Notatki z undergruntu oraz życia niższych sfer
Posty
Wyświetlanie postów z październik, 2020
Pokaż wszystkie
października 30, 2020
fala falalala (piątek)
października 29, 2020
esej heroiczny, bazgranie po marginesach (czwartek)
października 29, 2020
mozół (środa)
października 26, 2020
co być miało w sobotę, w niedzielę się stało chociaż inaczej (poniedziałek)
października 24, 2020
Maszty przywieźli (piątek)
października 23, 2020
byle. byle do przodu. (czwartek)
października 23, 2020
Silesius, który nic nie zmienia (wtorek)
października 18, 2020
Gołębica Winkie (niedziela)
października 17, 2020
O tym, że czasem coś się robi dla jednej osoby, czasem dla dwóch (Sobota)
października 14, 2020
sny, wizje, napomknienia (środa)
października 13, 2020
Syfon ante portas. Dzień w biegu. (wtorek)
października 11, 2020
Tylko apokryf (niedziela)
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
