To się zazwyczaj od tego zaczyna, ktoś ci mówi, że nie widział ciebie od lat, mimo że rozmawialiście wczoraj (piątek)


 

4 grudnia 2020, piątek

Jak policzyłem, poczta, wysyłki, przesyłki, monitorowanie poczty, kurierów zdominowało ostatnie półtora tygodnia. Jakaś dziura w czasoprzestrzeni się rozwarła. I nie chce się zewrzeć. Oto bowiem pięć przesyłek kurierskich leżało od soboty na wózku a codziennie rano odbierałem emaila o treści:

Zauważyliśmy, że dla poniższych zleceń nie odebrano przesyłki:


  1. XXXXXXXXXXXXXXXX
  2. XXXXXXXXXXXXXXXX
  3. XXXXXXXXXXXXXXXX
  4. XXXXXXXXXXXXXXXX
  5. XXXXXXXXXXXXXXXX
Niesłychane odkrycie, chciałoby się powiedzieć miła firmo przewozowa. Codziennie, od poniedziałku cierpliwie przechodziłem do panelu klienta w systemie obsługi klienta i sam tworzyłem nowe listy przewozowe. Genialne. A gdzieś tam świstak siedzi i zawija w te sreberka. W czwartek o godzinie 9:22 nie wytrzymałem i napisałem do firmy tak:

Tak jak napisałem wczoraj, oraz jak powiedziałem do waszej nieszczęśliwej konsultantki - proponuję żebyście państwo zaczęli wykonywać usługi za które pobieracie z góry pieniądze. Dzisiaj jest 3 grudnia. Paczki czekają na odbiór 4 dzień. Za chwilę bardzo się zdenerwuję a wtedy już nie chodzi mi o pieniądze ani paczki, bo tutaj popsuliście państwo co się dało. Chodzi mi wówczas o czystą zemstę za moje starty moralne - zemstę podejmowaną na zimno.

Będzie ona skierowana przeciwko państwa firmie oraz wszystkim osobom, które miały nieszczęście podać mi swoje nazwisko.

Chociażby dlatego, że ani w emailu ani w rozmowie telefonicznej nikt z państwa nie wypowiedział też magicznego słowa "PRZEPRASZAMY". Teraz możecie się już nie wysilać. To kwestia odruchu wyrobionego na etapie wychowania przedszkolnego, ale rozumiem że na szkoleniach marketingu oraz wyłudzania kasy tego nie uczą.

W ciągu 3 godzin zjawił się kurier, nota bene, którego nigdy nie widziałem na rejonie i zabrał wszystkie przesyłki. 

Ale.

Pilna przesyłka do Instytutu Książki w Kijowie spędziła 4 dni w urzędzie pocztowym w Przemyślu, została odznaczona w urzędzie we Lwowie 11 grudnia i do dzisiaj nie dotarła do Kijowa.

Pilna przesyłka do Czech, wiadomej zawartości, wysłana Pocztexem - ostatni raz widziana była w Warszawie.

Dostałem dzień po dniu smsy, że jakieś paczki poczty polskiej zostaną dzisiaj do mnie doręczone, przy czym jedna nawet podobno była doręczona, dwa dni temu o 18:55 we Wrocławiu, mimo, że jako żywo o 18:55 żądnej paczki nie odbierałem.

Dzisiaj dostałem informację o tym , że została do mnie wysłana paczka o wadze 12 kilogramów z Warszawy a jako żywo nic nie zamawiałem w Warszawie.

Urząd Miasta Wrocław zajął mi 36 złotych w ramach jakiejś wierzytelności, ale na koncie, które generalnie służy mi do niczego i na którym miałem zdeponowane 20 złotych a którego numer znały trzy osoby na krzyż. Na moje pytanie o co chodzi, urząd wskazał mi system ePUaP, żeby tamtędy z nimi się zdalnie kłócił, więc grzecznie zalogowałem się poprzez stronę mojego banku i napisałem grzeczne pismo, ale kiedy dzisiaj próbowałem sprawdzić czy jest odpowiedź - bank mnie wylogował wyświetlając komunikat że ja nie założyłem sobie jeszcze profilu zaufanego w ePuAP mimo, że nie dość że owszem, to nie dalej jak wczoraj z niego korzystałem.

I ta myśl, że to się zazwyczaj tak się zaczyna. Ktoś ci mówi, że fajnie cię widzieć bo nie widział ciebie od lat, a przecież ty wiesz, że widzieliście się wczoraj, potem giną ci klucze od mieszkania, dzwonisz do rodziców, ale odbiera ktoś obcy i mówi, że to zawsze był jego telefon a nigdy nie miał syna i tak dalej. 

A teraz najlepsze - wczoraj do pracy przyszła paczka, zawierająca drugi egzemplarz powieści Jerzego Sosnowskiego "Tak to ten", chociaż ja tę książkę już dostałem, jak wiadomo kilka dni wcześniej a drugiego egzemplarza nie zamawiałem.

Chciałem sobie na szybko przeczytać przed świętami, sypnąć te recenzję, co to myślałem, że ją napisałem czternaście lat temu, a jak się okazuje tylko ją pomyślałem, 

ale

boję się pomyśleć do czego dojdzie, kiedy zacznę czytać i co się skończy kiedy skończę czytać.





Komentarze

Popularne posty