Ta godzina. Kolejne kręgi. Kłocz. (Środa)
26.
A teraz wobec tego co się dzieje wytrwała praca pamięci. Jednak był w Brzegu nie raz, a dwa razy. Co najmniej.
27.
Raz - "kolęda na koniec wieku" - z tekstem napisanym w pociągu z Krakowa do Brzegu pierwotnie na to spotkanie, gdzie lęki, niepokój końca wieku łączyło słowo filozofa i nasze młode, nieporadne jeszcze wiersze. Belka z poniemieckiej stodoły do której te wiersze przybijaliśmy wielkimi gwoździami.
28.
Dwa - któryś z kolejnych Najazdów Poetów na Zamek organizowanych przez Janusza z "Misterium Chleba". Powiedziałem kiedyś Janusz, przecież Kłocz pasuje bardziej do tego misterium niż ktokolwiek inny. "Przywieź tego swojego Kłocza!" powiedział, a ja chyba jakoś Kłocza namówiłem. Dostał kwiaty, ale takie dziwne, pytał czy to ananas i czy może go zjeść.
29.
Za pierwszym razem nie wiedzieliśmy co zrobić z Jego noclegiem, nie mieliśmy jeszcze ani grosza na takie cele, a całe stowarzyszenie było ledwie grupą ludzi, nie byliśmy nigdzie zarejestrowani. Pogadaliśmy z proboszczem, zgodził się, przyjął Kłocza na plebanii. Potem Kłocz rozmawiał z moją mamą po spotkaniu i mówił, że jednak strasznie się nudził, nie miał z kim rozmawiać, wolałby u nas w domu.
30.
Mojej mamie do dzisiaj się wydaje, że Kłocz jednak u nas w domu, na Cichej w Brzegu chyba jednak był. Mi się wydaje że nie. Ale nie dałbym już za to głowy.
31.
Nawracają zdania, które miałem za swoje, ale chyba jednak są odległym przetworzeniem Jego zdań rzuconych w trakcie wykładów.
32.
Powiadają - "kamień w wodę" o kimś, o czymś co przepadło, kto przepadł. A przecież kamień, który wpada w wodę rozbryzguje ją, a potem jeszcze długo wokół miejsca gdzie uderzył w wodę - niosą się kręgi.
33.
A jedne w moich ówczesnych mistrzów powiadał, jeżeli chcesz medytować - wyobraź sobie, że siedzisz nad jeziorem w lesie, albo wśród gór. Patrzysz na jego toń. jeżeli osiągniesz idealny spokój - w jeziorze będą się idealnie dobijać wszystkie rzeczy, które nad nim są. każda myśl, będzie jak kamień rzucony w wodę. Patrz na nią, jak kręgi się niosą, wygładzają, odbijają od brzegów.
34.
I teraz w godzinie pogrzebu Kłocza patrzę na to lustro. Równocześnie piszę. W tym samym czasie sprzedaję anteny, odbieram telefony. Za kilka dni wyruszamy do Uzbekistanu. To tez zajmuje mój umysł. Dzieje się na tej tafli. Ale widzę wyraźnie te kręgi wokół miejsca, gdzie padł kamień, rzucony przez Kłocza. Nie chce przestać się rozchodzić.
35.
Zatem kręgi. Myśl. Byłem młody i uważałem, że liczą się tylko uczucia, reszta jest skrajnie drugoplanowa. jeżeli się kochamy, to nic więcej się nie liczy. Wszyscy inni opowiadający inna historię byli w moich oczach nędznymi materialistami, którzy zaprzedali się molochowi tego świata. Byłem w błędzie.
36.
Może to od niego usłyszałem i wziąłem za swoje, że emocje są migotaniem, są nietrwałe, cudownie przepływające przez ludzkie serce, ale nie zostawiają po sobie wiele. Uczucie jest wtedy, kiedy do emocji dołącza akt woli, decyzja. Na przykład - będę z Tobą chociażby nie wiem co.
37.
Dlatego naiwnością było sądzić, że związek pozostaje taki sam, gdy dokonuje się działań w świecie materialnym, gdy tworzy się dom, wspólną przestrzeń, bierze ślub, względnie rozwodzi. Wszystko to ma swoje konsekwencje duchowe i psychiczne. Nie ma działań "dla papierka"
38.
A jeżeli ktoś mówi, że robi coś dla papierka - to i tyle to jego działanie często bywa warte co to mówienie i ten "papierek". Bo i w przedmiotach, jak kartka papieru można widzieć coś doniosłego, sensownego, albo coś znaczenia pozbawionego - jak świstek papieru. Twój wybór.
39.
Albo nienawiść. Mówił - gniew, to co innego. Gniew jest gorący, gniew często jest reakcją na krzywdę, niesprawiedliwość, ból. Gniew przemija. Nienawiść - mówił - moim zdaniem jest zimna, wyzuta z uczuć, wyzuta z emocji. Nienawiść nie płonie. Jest kalkulacją, chłodną decyzją, w której mówi się drugiemu - kiedyś cię zniszczę. Nie teraz to za dziesięć, dwadzieścia lat, poczekam i zniszczę cię.
40.
Nie rozumiałem, bowiem nie znałem nienawiści będąc młodym. Znałem gniew. dzisiaj mam lat pięćdziesiąt. I tak, wiem co oznacza nienawiść.
41.
I jeszcze to, że porządkowi ducha, uczuć i myśli - rzeczy nierozciągłych, przynależących wydawałoby się do innego świata powinien odpowiadać porządek materialny, porządek rzeczy.
42.
To stąd wywiodłem kilka lat później taką myśl, gdy zrozumiałem, że nie mam świata u stóp, ale sam jestem u stóp świata, że rozwój duchowy zaczyna się do zrobienia porządku na biurku, na półkach, odkurzeniu pod stołem, wypastowaniu w sposób należyty butów, obcięciu paznokci, umyciu głowy.
43.
Ma to i tę stronę, że kiedy trudno jest szukać porządku wewnętrznego, zgodnie z zasadą, że istnieje łączność między tym co wewnętrzne i zewnętrzne - możesz pracować duchowo zmywając naczynia, myjąc okna.
44.
Popatrz ile brałeś, uznając za swoje, rozwijając w swoje - a nie wiedziałeś co czynisz.
Komentarze
Prześlij komentarz