To jest ten moment (wtorek, a w zasadzie poniedziałek popołudniu)



13 maja 2025, wtorek

Do spotkania autorskiego była jeszcze godzina. Poprosiłem, żebyśmy podeszli w takim razie w stronę tak zwanego katowickiego rynku, bo byłem w Spodku na kilku koncertach w ostatnich latach, ale tak jak nie wiedziałem dworca po przebudowie, tak i nie widziałem rynku. 

Nota bene dworca nie widziałem dalej, bo podobnie jak w Krakowie dworca nie ma. Jest przejście na perony przez centrum handlowe i tyle. Dworzec zniknął, nie ma pieszej estakady nad dworcem autobusowym z wyjącymi Ikarusami, sic transit i tak dalej.

Był piękne, miękkie, popołudniowe słońce, które z racji chłodu mogłoby należeć do marca nawet albo kwietnia. O czymś rozmawialiśmy, chyba o literaturze naszej, którą toczymy przed sobą jak te żuczki kuleczkę, a każdy swoją. Ale ani w tym co mówił Wojtek, ani w tym co mówił Tomek, ani we mnie, tam w środku nie było napięcia. 

Dwadzieścia lat temu, dziesięć - by było. Podskórnie, nieświadomie - jeszcze byśmy dokądś zmierzali, o coś się starali, ku czemuś chcieli dojść, zdobyć coś, co wydaje się ważne, a teraz chodziło tylko o tym swobodnie wymienić kilka zdań.

Pomyślałem, w ułamku sekundy patrząc w przestrzał ulicy 3 maja, że jest nam właściwie zwyczajnie dobrze. Wszyscy trzej żyjemy, mamy jak się zdaje dobre, to znaczy przewidywalne, zdrowie, nikt z nas nie jest teraz zagrożony śmiercią, utratą pracy, a co kto napisze, to przynajmniej kolega, koleżanka po fachu przeczyta, no, będzie o czym pogadać. W zasadzie zawsze.

- Wiecie co Panowie? - powiedziałem - przyszło mi do głowy, że mamy właśnie być może teraz, koło żwawej pięćdziesiątki najlepszy czas w życiu. Mamy już spory zasób doświadczenia i wiedzy, zdrowie, swobodę w życiu, świeci słońce, jest piękny dzień, ci co nam mogli coś zrobić już nam nic nie zrobią, a ci co nie mogli to i tak nie mogą i możemy mieć dokładnie na wszystko wyjebane.

- No w sumie...

- Chyba tak

No, i żeby nie było, że nikt niczego nie wiedział, nie nazwał. Smakujmy ten moment. Smakujmy, Panowie i Panie.


Komentarze

Popularne posty